
SALONIK ARTYSTYCZNY Filii nr 16

GRUDZIEŃ 2014
Przeżyjmy jeszcze raz grudniowe “skazanie na ciszę” i dialogową “cichą noc”
18.12. 2014 R. GODZ. 19.30
Moje drogie. Już jutro nasza Cicha noc. Ale na ciszę nie będziemy skazane.
My kobiety mamy dobre ucho. Słyszymy najcichsze nawet miłe dźwięki.
Jutro moc narodzenia i prezentów stół cały.
Omówimy jeszcze wszystkie aspekty ciszy i zanucimy tę najpiękniejszą cichą melodię. Już święta.
Czekam z gwiazdką w dłoni, tę z nieba. Do świątecznego i cichego jutra.

- Jest taki dzień bardzo ciepły choć grudniowy gdy jesteśmy wszystkie razem. To już jutro. trzymaj gwiazdkę!
To był pierwszy zwrotny sms.
Kolejne nadchodziły następnego dnia. Wszystkie te słowa będą wpisane w treść grudniowej relacji. A będzie o czym pisać.
Kto chce się nasycić atmosferą spotkania “Skazanego na ciszę” niech słowo po słownie czyta i wraz z nami dialogowiczami
przeżyje tę grudniową Cichą noc.
19 grudnia 2014 r. godz. 18.00
Wszystko przygotowane. Już za kilka chwil rozpocznie się świąteczne spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki – DIALOG.
Będzie opłatek i WIGILIJNA WIECZERZA. Będą prezenty i życzenia. Będzie książka – pretekst do rozmowy.
Taki jest Dialog – bardzo kolorowy.
Ale teraz oddaję już klawiaturę wszystkim gwiazdkom, które zajmą się opowieścią o grudniowej dyskusji
i w najdrobniejszych szczegółach opowiadać będą co się działo w SALONIKU tego piątkowego wieczoru.

W otwarte okna
kolędą wchodzą dzwony.
anioł czeka na drodze
murem stoi kościół,
Biegniemy ….
Dziś 15 osób przybiegło do Saloniku, aby wspólnie spędzić ten świąteczny czas.
Tak spotkanie rozpoczęła Danka
W następnej kolejności ….. była czytana przez Dankę – bajka

Choć z reguły piszę wiersze, dziś pokusiłam się o bajeczkę, którą zaraz wam przedstawię.
Usiądźcie sobie wygodnie na krzesełkach, zamknijcie oczy i posłuchajcie. (…)
Bajka moderatorki Danki, była jak piosenka, nie długa, nie krótka, lecz w sam raz.
Motywem przewodnim była opowieść o klubie, i o literackiej drodze, którą dialogowicze przebyli w 2014 roku.
Bohaterami literackimi byli oczywiście między innymi członkowie DKK.
(…) Już pierwsza gwiazda na niebie już śniegiem ktoś zasiał. Już moi drodzy cicha noc zapada.
Ale zanim zaśnie Jezus mały. Przełammy się opłatkiem, który jest jeszcze cały. (…).
(…)I tak oto bajkę zakończyć już pora.
14 księżniczek i jeden książę będą rozprawiać na tematy przeróżne ponieważ tyle jest jeszcze książek,
i tak wiele do odkrycia.
I jeżeli moderatorka Danka dobrze ułoży na 2015 plan, nie zabraknie w dialogu i pana i pań.
Tak zakończyła się Danusina bajeczka, którą wszyscy nagrodzili brawami. Bajka dostępna jest u autorki.

Powiedziałabym, że w tym klubie o ciszę dość trudno, te kobiety nie jest tak łatwo okiełznać!
Ale atmosfera świąteczna będzie na medal, w ciszy, która krzyczy.
To drugi sms z serii – odpowiedzi na zaproszenie.

Pora rozpocząć dyskusję.

To wzruszająca i miejscami zabawna opowieść o człowieku, który zmaga się z utratą słuchu.
Emerytowany profesor lingwistyki, w pewnym momencie znalazł się w zabawnej sytuacji.
Na sali gwar, muzyka i kobieta, która próbuje rozpocząć rozmowę. A właściwie monolog.
Profesor przytakuje, uśmiecha się dając do zrozumienia, że wszystko słyszy i wie o co chodzi.
W rezultacie docierały do niego nieliczne pojedyncze słowa.
Profesor nie założył aparatu słuchowego i udając, że wie o czym informuje go rozmówczyni,
nieświadomy umówił się na spotkanie.
2. Dzień dobry. Pisze trzecia koleżanka.
Między ciszą, a ciszą sprawy się kołyszą.
I płyną i płyną póki nie przeminą. Pozdrawiam do zobaczenia.

Zapytacie czy nie wkradła się jakaś niekonsekwencja? Nie słyszał? a umówił się na spotkanie?
Otóż tak! Nieoczekiwany telefon i wszystko już wiadomo!
Jak potoczyły się relacje pomiędzy nieznajomą, a profesorem?
O tym przeczytacie w książce, którą polecają dialogowicze.
A oto odpowiedź czwarta.
Z wiekiem wzrasta zapotrzebowanie na ciszę, ale nie koniecznie na wieczną ciszę.
Dziś w DKK nie będzie ani cicho, ani smutno i żadna Alex nie wstąpi i nie zasieje ziarna niepokoju.
A opłatek i kolędy oraz świąteczny nastrój będzie jak balsam na nasze codzienne rozterki.
Do zobaczenia.

Tak. Istotnie z wiekiem wzrasta zapotrzebowanie na ciszę. I taki wątek pojawia się w książce.
Chociaż trzeba sobie zadać pytanie, czy wzrasta zapotrzebowanie na ciszę,
i czy z wiekiem wzrasta ubytek słuchu?
Być może jedno i drugie. Zapewne każdy z nas nie prosi o ciszę, która wynika z głuchoty.
Główny bohater nie raz zmierzył się z tymi dwoma przypadłościami.
Nie zakładał aparatu, bo wzrosło zapotrzebowanie.
Zakładał aparat, ponieważ cisza utrudniała codzienność.
Kolejny sms.
Witaj. Ostatnie w tym roku spotkanie DKK, najpiękniejsze, bo w gronie osób, które cenię i kocham.
A cisza niech zagości tylko na chwilę, by wspomnieć o tych, których nie ma już wśród nas.
Do zobaczenia wieczorem

Odchodzą w stronę ciszy ci, którzy wokół nas oraz bohaterowie przeczytanej powieści.
Bardzo wzruszający wątek poruszony w książce, to postać ojca profesora.
Samotnego starego człowieka.
Nie potrafił odnaleźć się w świecie nowinek technicznych i mimo wady słuchu, a wręcz głuchoty,
nie chciał aparatu, który poprawił by jego funkcjonowanie w otaczającej go rzeczywistości.
Ojciec profesora mieszkał sam w swoim domu z dala od miejsca zamieszkania syna.
Nie ubolewał nad tym, ponieważ wciąż miał wrażenie, że sam znakomicie sobie radzi.
Czy tak było? Przekonacie się, czytając książkę.
Należę do tego samego klubu co bohater naszej lektury
(zauważyła – myślę, że niesłusznie, jedna z dyskutantek) i mam nadzieję,
że teraz nieco inaczej spojrzycie na te osoby z takim defektem.
Poza tym bardzo się cieszę na spotkanie z wami.
Pewnie śpiewać będę nieco głośniej niż wszyscy – tak mają głusi!
A bohatera naszej lektury bardzo polubiłam.
Jego tatusia mimo wielu jego wad też.

“Skazani na ciszę”. 
Jest jeszcze wątek małżeńskiego dialogu. Główny bohater jest mężem, ojcem i dziadkiem.
Jak jego przypadłość znoszą bliscy? Można się tylko domyślać.
Rozmowy między małżonkami, to komedia w czystej postaci.
Czasem jednak zahacza o czarny humor, co dodaje powieści tego niepowtarzalnego
literackiego smaku.
Czasem słowa są tak piękne i pełne, że nie pozostaje nic innego jak tylko smakować je w ciszy,
w spokoju swojego umysłu i serca. Tak pięknie pisze kolejna korespondentka DIALOGU.
Słowa wielkich lektur, słowa życzeń świątecznych,
słowa serdeczne od bliskich nam ludzi. Przejdźmy od słowa do słowa.
Przecież od niego wszystko się zaczęło.
- W ciszy każde serce znajdzie odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi.
(Takie wyznania czyni jeszcze jedna rozmówczyni).
Często zastanawiamy się zanim wypowiemy słowa, które nosimy w sercu i często uznajemy,
że lepiej ich nie wypowiadać.
Czasami nawet słowa godne wypowiedzenia lepiej zatrzymać dla siebie.
Milczenie jest złotem, a zatem pominę milczeniem większość czytanych pozycji w tym roku.
Oby tegoroczna biblioteczna gwiazdka okazała się bardziej magiczna
dla czytających gwiazdeczek i gwiazdora.

Wszystko jest na najlepszej drodze do nowych literackich przeżyć, które przyniesie nam kolejny rok.
- Witaj. Sza cicho sza, czas na ciszę -ona jedna prawdziwy ma smak,
cisza jak ta, jak nadmieniłaś cisza nam dziś dana nie będzie,
ale miły świąteczny zgiełk w gronie kochanych dialogowiczek na pewno.
W życiu jednak czasem trzeba mieć oczy szeroko zamknięte, uszy głęboko zatkane
i wsłuchać się w ciszę – bo tylko w ciszy nasze serca znajdują odpowiedzi,
których rozum znaleźć nie potrafi. Do zobaczenia w ten szczególny wieczór.

Ależ nostalgicznie. Cisza goni ciszę, a głos w pogoni za głosem pragnie szeptu.
Ale DIALOG na ciszę skazany nie będzie. Zwłaszcza w tak rozmownym i serdecznym gronie.
Przełamanie się opłatkiem jest jednym z najpiękniejszych akcentów dialogowych spotkań,
które kończą nasz kolejny rok działalności.




Był opłatek i były życzenia. Nadeszła pora na wigilijną wieczerzę.

Dzięki wszystkim paniom, na stole literacko – grudniowym królują świąteczne potrawy.

Karp i makówki. Pierniki i ciasta. Pierogi i śledzie. Krokiety i sałatki. Moczka i makowiec.
Jesteśmy przecież u siebie w domu. 12 wigilijnych potraw – jak w literaturze i prawdziwym życiu.
W blasku świec rozpoczął się wigilijny wieczór.

Rozmowom przy stole nie było końca. W pewnym momencie
zapanowało niecierpliwe oczekiwanie. To było oczekiwanie na prezenty.
Ale przed prezentami uhonorować należy solenizantki DIALOGU.

Krystynę!
Olę!

I Asię.
Paniom życzymy najpiękniejszych 100 lat i spełnienia wszystkiego, co jeszcze niespełnione.

Cicha noc przed nami, a teraz stół z prezentami
Do DIALOGU przyszło DZIECIĄTKO.
DZIECIĄTKO przybyło w ciszy. Ale prezenty w ciszy? To rzecz niemożliwa!

Moderatorka Danka pośredniczyła w tym prezentowym akcie.
I tak po kolei bez zachowania jakiejkolwiek kolejności uradowani dialogowicze odbierali podarki.














To nie koniec tych przemiłych chwil. Jest jeszcze niespodzianka.
Dla naszego całorocznego Świętego Mikołaja jest drobny podarunek od koleżanek.
Nasza Ewa S. otrzymała specjalny prezent, który jest wyrazem wdzięczności za całokształt jej prezentowej działalności.


A Ewa – jak to Ewa. Tym razem obdarowała dialogowiczki aniołkami. Taki świąteczny akcent, świątecznego spotkania.


I tak powoli mija grudniowa noc.
Jeszcze maleńkie przerywniki na dygresje. Jeszcze głos w sprawie literackiego bohatera.

Jeszcze kolęda do zanucenia.

Już zgaszone światła lamp.

Tylko świeca promienieje na policzku i słowa kolęd unoszą się po saloniku.
Już północ prawie. Na Pasterkę pora. Dzwony kolędą do domu wchodzą.
Radość płynie z oczu i wzruszenie dookoła. Święta! Święta! Święta!
A po świętach
“Skazani na ciszę” spotkają się w styczniu z Chińczykiem.
Kto ciekaw Chińczyka niech zajrzy do klubu lub do książki.
ZAPRASZAMY
Relację wystukały wszystkie grudniowe gwiazdy i gwiazdeczki.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Danka – moderatorka DKK


